Dyżury specjalistów

Dyżury specjalistów

psycholog Elżbieta Czarnocka-Błaszczyk

psycholog Paulina Oniszczuk

specjalista przeciwdziałania przemocy Andrzej Chrobot

prawnik Agnieszka Szufel-Figurska

prawnik Łukasz Włodarski .

pedagog Anita Majkowska

wszystkie konsultacje specjalistów po wcześniejszym umówieniu telefonicznym pod numerem stowarzyszenia :

883 188 833





wtorek, 22 lipca 2014

Festyn Rodzinny już za nami

Pomysł na kolejną imprezę jak zwykle pojawił się spontanicznie. Trzy tygodnie intensywnych przygotowań i w sobotę rano spotkaliśmy się na boisku przy ul. Górniczej. Już od 10.00 zaczęli się pojawiać pierwsi goście, na których czekały atrakcje przygotowane przez nasze Stowarzyszenie oraz Teatr Lalki i Aktora Kubuś, który był współorganizatorem festynu.
Dzieci miały okazję wziąć udział w warsztatach teatralnych, nauczyć się pantomimy i żonglerki. Aktorzy teatru pokazywali kulisy swej pracy. Były wspólne śpiewy, zabawy przy muzyce, bańki mydlane, pieski z balonów i mimowie na szczudłach. Równolegle powstawały Największe i Najbardziej Kolorowe Malowidła. Po boisku biegały dzieci małe i duże z pomalowanymi fantazyjnie twarzami, a na grillu smakowicie pachniała kiełbasa i kaszanka z zaprzyjaźnionej firmy Zychowicz. Nasze „kuchareczki” w czerwonych fartuszkach dbały o to, aby nikt nie był głodny. Dzięki uprzejmości i złotemu sercu pani Haliny Dobrowolskiej rozdawaliśmy słodkie bułeczki i ciasto. Każdy chętny mógł spróbować sałatek przygotowanych przez nasze wolontariuszki, a kiełbasa z grilla znikała błyskawicznie.
Nie zawiedli nasi przyjaciele. Pani poseł Renata Janik jak zwykle pojawiła się z koszem przysmaków dla naszych podopiecznych, a później nie zważając na elegancką sukienkę malowała z dzieciakami. Towarzystwa dotrzymywała jej Naczelnik Wydziału Prewencji KMP Kielce podinsp. Aneta Litwin i Anna Pyszniak – Zarzycka kierownik oddziału terapeutycznego z Aresztu Śledczego w Kielcach. Bawił się z nami także pan poseł Artur Gierada. Ogromne dzięki dla wszystkich, którzy pomogli nam w organizacji festynu. Zainteresowanie było ogromne, a uśmiechnięte buzie dzieciaków są najlepszą nagrodą.
Autor tekstu: Paweł Dziopa

A

środa, 16 lipca 2014

Relacja z wycieczki do Krzemionek Opatowskich

Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń! Nie wiem jak Wy, lecz ja byłam zachwycona odwiedzinami pięknych Krzemionek Opatowskich. Zanim zaczęliśmy zwiedzanie, zostaliśmy podzieleni na cztery grupy, które zostały rozmieszczone do różnych zajęć. Nauczyliśmy się (a przynajmniej próbowaliśmy) kilku zasad odnośnie łucznictwa. Każdy z nas miał możliwość strzelenia trzy razy w tarczę. W jednej z wiat dowiedzieliśmy się, jak kilka tysięcy lat temu kobiety robiły mąkę. Każdy mógł spróbować swoich sił i spisaliśmy się świetnie! Nigdy nic nie wiadomo, kiedy będziemy potrzebowali takich „nie ważnych” umiejętności. Następny w kolejce był pan archeolog, który przybliżył nam reguły panujące na miejscu znaleziska. Wiele razy słyszeliśmy „za takie coś nie miałbym już pracy”, ale przecież liczy się dobra zabawa i kopanie w piasku. Kilka osób z danej grupy mogło dalej odkopywać szkielet, a reszta zacząć poszukiwania na własną rękę. Przy ostatnim stanowisku dowiedzieliśmy się nieco o broni wykonywanej z krzemienia. Chłopców zainteresowało to troszkę bardziej, lecz każdy słuchał z zaciekawieniem. Udaliśmy się na krótką przerwę, podczas której mogliśmy coś przekąsić. Zaraz potem zaczęliśmy oglądać imitację kopalni, a na koniec *werble* wszyscy zeszliśmy pod ziemię w korytarzu stworzonym specjalnie dla turystów, lecz w środku przecinał się on z tunelem prawdziwej kopalni. Było tam dość chłodno więc musieliśmy się ubrać, ale po kilku chwilach dzieciaki zatęskniły za gorącymi promieniami słońca. Gdy już dotarliśmy do autokaru zaczął padać deszcz lecz cały dzień pogoda nam dopisywała, a roślinki również potrzebują wody. Tak zakończyła się nasza wycieczka pod siedzibą stowarzyszenia, gdzie na wszystkich czekali rodzice jak i pani prezes. Kolejny dzień wakacji z wspaniałą ekipą stowarzyszenia Bezpieczny Dom uważam za udany.
Autor tekstu: Julia Majkowska

Autor zdjęć: Weronika Graboń

czwartek, 24 kwietnia 2014

Czego aparat fotograficzny nie pokazuje...

Na naszym fejsbukowym profilu dużo się dzieje… A to tylko i wyłącznie za sprawą działań, które podejmujemy niemalże każdego dnia w tygodniu. Zajęcia artystyczne, kulinarne, nasze spotkania organizacyjne, zebrania, kiermasze, itp. …

Są jednak i takie, które „dzieją się” bez udziału fleszów aparatów fotograficznych.

Nieustannie od dwóch lat prowadzimy przy naszym Stowarzyszeniu Centrum Pomocy Rodzinie, gdzie dyżurujący specjaliści udzielają fachowych porad. Dysponujemy fantastycznymi ludźmi: pedagogami, psychologiem, psychoterapeutą, prawnikiem, specjalistą ds. przeciwdziałania przemocy, logopedą, doradcą zawodowym, terapeutą uzależnień oraz gronem niesamowitych wolontariuszy – pasjonatów.

Ludzie przychodzą do nas z różnymi problemami. Nikomu nie odmawiamy pomocy i staramy się znaleźć najlepsze wyjście z danej sytuacji… Te spotkania odbywają się „za zamkniętymi drzwiami”, niejednokrotnie z paczką chusteczek w dłoniach. Cieszymy się, że tak wielu ludzi zaufało nam i to właśnie do nas przyszło w ciężkich momentach swojego życia.

Z naszej pomocy skorzystało już kilkaset osób. Do każdej z nich podeszliśmy indywidualnie i nieszablonowo. Do każdej wyciągnęliśmy pomocną dłoń.

Jeśli zatem i w Twoim życiu pojawia się chwila zwątpienia i słabości, przyjdź do naszego Domu – pozwól pomóc sobie i swoim najbliższym...

środa, 9 kwietnia 2014

Z profilaktyką do szkół

Już od dłuższego czasu rodził się w naszych głowach pomysł, by ruszyć z "kampanią" profilaktyczną, skierowaną do młodzieży szkolnej. Programem objęte zostaną placówki szkolne z Kielc i okolic, których dyrekcja wyrazi chęć współpracy. Nasi specjaliści w tym zakresie przygotowali materiały multimedialne, niezbędne do przeprowadzenia takiej akcji.

Problem przemocy domowej, cyberprzemocy i różnego rodzaju uzależnień jest problemem dotykającym coraz to młodsze grupy społeczne. Niezwykle ważnym elementem prawidłowego kształcenia i funkcjonowania młodzieży jest zwiększenie świadomości w tym zakresie. Poznając różne mechanizmy i pułapki przemocy, czy uzależnień młodzież nauczy się tego, jak ochronić przed nimi siebie i swoich najbliższych. By w przyszłości stać się ludźmi reagującymi na krzywdę drugiego człowieka.

Pierwszą szkołą, którą odwiedziła Prezes Anita Majkowska, był Zespół Placówek Oświatowych w Jaworzni k. Kielc. Przygotowana prelekcja skierowana była tym razem do dorosłych - rodziców młodzieży uczącej się w tej szkole. Zaprezentowane materiały miały uczulić rodziców na to, jak ważne jest bezpieczeństwo ich dzieci w sieci. Jakie są oblicza cyberprzemocy i jak się przed nią ustrzec.




Wkrótce rozpoczynamy serię spotkań dla młodzieży.


wtorek, 1 kwietnia 2014

Przekraczanie nieodpowiednich granic – czyli, gdy serce zostaje za kratą…


27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę. […]
31 A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre.
I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty.
Rdz 1, 27-31.

Rodzimy się niewinni i dobrzy. Jako dzieci z ufnością naśladujemy poczynania osób dorosłych wierząc, że są prawidłowe. Z wiekiem nabieramy świadomości, która pozwala rozróżnić, to co dobre od tego, co niewłaściwe. Nasze wybory i decyzje podejmujemy w zgodzie z własnym sumieniem.

I tak właściwie powinno to wyglądać. Ale nie każdy ma przywilej dorastać w normalnych, pełnych miłości i akceptacji warunkach.

Doświadczając przemocy ze strony najbliższych: rodziny, czy znajomych uruchamia się w człowieku mechanizm obronny. O ile prawidłowo walczy o swoje Ja, szukając pomocy wśród przyjaciół, czy fachowców, jest w stanie odzyskać swoje życie i godność.
Niestety w wielu przypadkach osoba szykanowana z ofiary staje się stręczycielem…

Inspiracją do napisania tego tekstu była piosenka rapera Eldo – Granice. Warto obejrzeć teledysk i posłuchać ten utwór w całości.


I o ile jej tekst niesie mądry przekaz, o tyle teledysk dość mocno nas poruszył.

Przypomniał bowiem historię naszego podopiecznego, który pod wpływem alkoholu i narkotyków, znalazł się w niewłaściwym miejscu i czasie. Wpływ środków psychoaktywnych zaburzył na tyle jego realną ocenę rzeczywistości, że zamordował starszą kobietę i został skazany na wieloletni wyrok pozbawienia wolności. Teraz zza krat łapie szczątkowe przebłyski aktualnych wydarzeń, stale czując w sercu pustkę, tęsknotę, żal i gorycz. Kilka razy w roku dostajemy od Niego listy, w których za każdym razem pisze o tym, jak bardzo żałuje tego, co się stało. Że za parę złotych, których brakowało mu do zakupienia kolejnej dawki narkotyku, podniósł rękę na niewinną istotę i odebrał jej życie. Splot różnych złych doświadczeń i sytuacji sprawił, że młody człowiek na zawsze przekreślił szansę na normalne życie. Jego dłonie i stopy mogą prześlizgnąć się przez kraty, ale serce jeszcze długo będzie uwięzione.


Nasuwa się jeden wniosek. Istnieją granice, które warto przekraczać. Granice własnych słabości, niedoskonałości, niepewności. Te granice, które sprawią, że nasze życie stanie się lepsze. Natomiast decyzje podejmowane pod wpływem negatywnych emocji, czy różnego rodzaju „zniewalaczy” wolnej woli, mogą wiązać się z konsekwencjami, które nieodwracalnie wpłyną na życie nasze, czy drugiej osoby. Pamiętajmy, że instytucje takie, jak nasz Dom służą między innymi osobom, które nie potrafią podjąć właściwej decyzji. Które omamione uzależnieniami, bądź będące w kręgu przemocy są o krok od przekroczenia granicy, zza której już nie ma powrotu…